Witam Kochane :)
Po moich faworytach- Coco Mademoiselle (o których możecie przeczytać tutaj <klik>), BONBON (tutaj <klik>) oraz kilku innych, chciałam podzielić się z Wami opinią na temat zapachu, który w swoim światku zrobił wiele zamieszania.
Versus powstał w 2010 roku i jest kompozycją kwiatowo-owocową.
Jak można przeczytać w internecie:
"Kompozycja wibruje, bazując na nutach kumquatu, jabłka gwiaździstego i
cytryny. W sercu Versus unoszą się nuty kwiatu pomarańczy, stephanotis i
róży centifolia. Nuta głębi to aromaty zmysłowej paczuli, piżma i
ziarenek ambrette."
Połączenie cytrusów, jabłka, jaśminu, kwiatu pomarańczy, róży, paczuli i
ambry to czysta energia, jak określiła to Donatella Versace.
Versus to zapach dla kobiet pewnych siebie, posiadających silną osobowość.
Jest bardzo "energetyczny", co za tym idzie, lubię go używać w pochmurne, wpędzające w depresję dni.
O tej kompozycji można przeczytać mnóstwo, bardzo różniących się od siebie opinii. Jedni go kochają, inni nienawidzą. Spotkałam się z określeniami, że pachnie "tanio", albo jest nietrwały.
Cóż, zdaję sobie sprawę, że zapach to bardzo indywidualna sprawa i nie każdemu podoba się to samo.
Mnie jako miłośniczce absolutnie wszystkiego co pachnie, ciężko byłoby kupić perfumy, które by mi się nie spodobały (chyba, że będzie to Chanel No 5, albo Obsession Calvina Kleina:)).
Co do Versusa jestem neutralna- nie jest to mój faworyt, za którego dałabym się pokroić, ale nie jest też zapachem, którego nie mogłabym znieść.
Po prostu bardzo go lubię, jest dość trwały (ale kupiony za granicą, co zarazem wpływa na jakość) i bardzo świeży.
Idzie wiosna, więc wraz ze zmianą garderoby można pokusić się o nowy, przyjemny dodatek :)
Zdjęcia troszkę przekłamują rzeczywistość, ponieważ buteleczka jest mocno fioletowa, a na obrazie wygląda jakby kolor wpadał w niebieski.
Cena bardzo różna, ale myślę, że za około 150 zł możemy spokojnie zaopatrzyć się we flakonik 50 ml.
Jest to już moja druga buteleczka Versusa i o ile skończą się moje zapasy (nieprędko), to kupię kolejną :)
Znacie ten zapach? Podoba Wam się?
A może macie jakiś swój ulubiony?
Podzielcie się ze mną swoimi faworytami :)
Pozdrawiam :***
Lubię świeże zapachy, ten wygląda zachęcająco, ale jeszcze nie miałam okazji go spotkać :)
OdpowiedzUsuńJest świeżo- słodki :):):)
UsuńAle bardzo przyjemny :)
Mmmm jakie foty luksusoweee <3
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana :)
UsuńNie znam tego zapachu. Ładne zdjęcia mu porobiłaś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńcudenko ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie znam tego zapachu :)
OdpowiedzUsuńJeżeli będziesz miała ochotę wypróbować, to na pewno mają go w Douglasie :)
UsuńNie znam tego zapachu ale uwielbiam see be chloe :) http://polkagotujeisiemaluje.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJa ogólnie jestem maniaczką zapachów :)
UsuńMiałam go i bardzo mi się podobał :D Póki co jednak jestem wierna Elle YSL. Też muszę zajrzeć do kosmetyczki, czy mam jakiś orzeźwiający wiosenny zapach w zanadrzu :P
OdpowiedzUsuńTo mamy coś wspólnego- też mi przypadł do gustu :)
UsuńCo do Elle- znam zapach, ale jeszcze nie ma go w mojej kolekcji :)
Nie znam zapachu, ale czuję się zachęcona :D
OdpowiedzUsuńNa wiosnę jak najbardziej :)
Usuńnie wiem jaki jest w tym fenomen ale zawsze wody w fioletowych flakonikach mi pasują:)
OdpowiedzUsuńKasia ty z Krakowa jesteś to koniecznie na kawe musisz wpaść:) Twoja wiedza kosmetologiczna by mi się bardzo przydała;)!!!
UsuńTeż lubię fiolet! :)
UsuńKochana Ty też mogłabyś się ze mną podzielić swoją wiedzą!
Także zapraszam :)
Ja również nie znam tego zapachu, ale jak znam siebie niebawem go przetestuję:) Fakon jest bardzo ładny. Ja cały czas jestem wielką fanką Guerlain AA Mandarine&Basilic i Chanel Chance edt.
OdpowiedzUsuńWiem, wiem- już mi pisałaś o Chance :)
UsuńTeż je bardzo lubię, ale flakon perfum (jako że mam dobre serce i nie myślę tylko o sobie :):)) kupiłam w prezencie dla bratowej :) Ona też go uwielbia :)
Przetestuj, myślę że przypadłby Ci do gustu :)
Nie znam tego zapachu ale myślę że by mi się spodobał:))
OdpowiedzUsuńhttp://xblueberrysfashionx.blogspot.com/
O ile lubisz świeże zapachy, to na pewno :)
UsuńJa jestem od lat fanką mocnych i ciężkich zapachów, kocham Angel :) są bardzo zmysłowe :D i też właśnie spotykam się na ich temat z baaardzo skrajnymi opiniami (przeczytałam nawet, że śmierdzą... TRUPEM)... no ale co nos to opinia :D będę musiała poniuchać i ten, bo może okaże się fajnym zapachem na lato (Angel raczej na lato odpada, a nawet na pewno!) :) Buziaki :D :* !
OdpowiedzUsuńOj ja też uwielbiam Angel :)
UsuńChoć muszę przyznać, że oryginalna wersja do mnie nie przemawia, ale miałam limitowaną edycję (niestety już niedostępna) i był to mój absolutny nr 1- później zdetronizowały go Mademoiselle :)
Powąchaj, a nóż Ci się spodobają :)
Buziak :***
przy okazji na pewno sprawdzę jak pachnie ;)
OdpowiedzUsuńwww.kataszyyna.blogspot.com
Polecam :)
UsuńNie znam tego zapachu, w ogole slabo kojarze zapachy Versace, znam i lubie Bright Crystal z tej marki :)
OdpowiedzUsuńMi teraz podobaja sie La vie est belle i pewnie je zakupie (tylko jak wiesz w Sephorze zapewne, a nie na all :P )
P.S. Fajne zmiany na blogu, podoba mi sie :)
Bright Crystal jest przepiękny :) Miałam i myślę, że nie zakończy się na jednym flakoniku :)
UsuńCo do La vie est belle, też mi się bardzo, bardzo podobają :) Żałuję, że nie kupiłam ich będąc jeszcze w Wielkiej Brytanii...
A zmiany... Co tapeta potrafi zrobić z blogiem, prawda? :)
Cieszę się, że zmiana przypadła Ci do gustu :)
Pozdrawiam
Mógłby mi się spodobać. Kupiłabym gdyby nie fakt, że czaję się teraz na co innego:)
OdpowiedzUsuńA co masz w planie Kochana? :)
UsuńPiękna buteleczka ale nie znam zapachu
OdpowiedzUsuńJest świeży i bardzo odpowiedni na wiosnę :)
UsuńJakoś nie polubiłam się z perfumami versace, ten muszę koniecznie sprawdzić!
OdpowiedzUsuńZależy jakich próbowałaś :) One wszystkie bardzo,bardzo się od siebie różnią- nie są robione jak to się mówi "na jedno kopyto" :)
UsuńBardzo inspirujący artykuł. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuń