piątek, 30 stycznia 2015

MEZOTERAPIA MIKROIGŁOWA

Zapraszam na mój pierwszy poważniejszy wpis dla strony Promujemy Zdrowie
Aby przejść na stronę kliknij tutaj <klik>
Pozdrawiam :) :***




POMADKI VELVET MATTE FIRMY GOLDEN ROSE







Witam,
Tak jak obiecałam, dziś wpis dotyczący pomadek Velvet Matte firmy Golden Rose.
Będąc na zakupach, dosłownie przy okazji, wpadłam na stoisko GR (prawie przy okazji, ale to nieistotne ;)).
Spotkałam się z wieloma pozytywnymi opiniami na temat pomadek Velvet Matte i byłam bardzo ciekawa, czy faktycznie nie są w jakiś sposób przereklamowane.
I tu...
Jakież moje zdziwienie!
Nie chciałabym brzmieć nieobiektywnie,ale pomadki są faktycznie fe-no-me-nal-ne!
Kupiłam 4 i w zasadzie do żadnej nie mam zastrzeżeń. Postawiłam na mocniejsze kolory, ponieważ w mojej kolekcji, w większości goszczą odcienie nude.
Pomadki są cudownie napigmentowane, naprawdę nie trzeba smarować się 10 razy, żeby było je widać. Jedno pociągnięcie i nie trzeba poprawek.
Są mięciutkie, jakby kremowe w konsystencji. O dziwo- na ustach nie sprawiają wrażenia wysuszenia, jakie zazwyczaj mamy po użyciu matowych pomadek, wręcz przeciwnie- są bardzo ładnie nawilżone.
Poza tym, dość trudno się ścierają. Ich trwałość to około 3-4 godziny, w zależności czy jemy, pijemy itp.



Pamiętajcie jednak, że maty nie wyglądają najlepiej na spierzchniętej lub popękanej skórze ust (wręcz bardzo nieładnie to uwidaczniają). Aby efekt był zadowalający, warto dobrze o nie zadbać- odżywić, posmarować balsamem na noc- osobiście używam mojego ulubionego "Chapstick" :).
Ale!
Oczywiście najważniejszy w całej tej notce jest fakt, że pomadki kosztują niecałe 11 złotych...
Drogie Panie- za 11 złotych... Gdybym miała je polecić, nie zawahałabym się. Nawet gdyby kosztowały 30.
Na koniec uważam, że i tak w Polsce jest strasznie mało serii matowych pomadek, dlatego wielki plus dla GR, że postawili na tą formę kosmetyku.

NUMER 24 - bardzo ładny koral. Ma w sobie domieszkę pomarańczu.
 




NUMER 13- Fuksja. Osobiście mój faworyt :)







NUMER 17- Dziwna czerwień...Choć w opakowaniu jest bardzo mocna, jednak na ustach bardzo przypomina kolor nr 11. Taka różo- czerwień :)






Dlatego też, nie wklejam zdjęcia z kolorem nr 11, ponieważ są naprawdę bardzo podobne. Dla porównania test na ręce:

 

Oraz kolor nr 11:





 I wszystkie razem:



P.S.
Doszło do mnie, że pomadki pachną "babcinymi perfumami"...
Totalna bzdura :)
Zapach jest naprawdę minimalny i określiłabym go jako...może słodki karmel, może wanilia...Ale na pewno nie "babciny" :)
Pozdrawiam :) :*** 




czwartek, 29 stycznia 2015

COŚ DLA FANEK SŁODKOŚCI, CZYLI PERFUMY DUETU VIKTOR&ROLF- BONBON


Witam :)
Dziś o moim kolejnym ulubieńcu, czyli perfumach BONBON :)




Kategoria owocowo-kwiatowa-gourmand
Nuty głowy- mandarynka, pomarańcza i brzoskwinia; 
Nuty serca- karmel, kwiat pomarańczy i jaśmin; 
Nuty bazy- drzewo gwajakowe, drzewo sandałowe, żywica bursztynowa i cedr.

BONBON- czyli z francuskiego po prostu "cukierek".
Przy pierwszym zetknięciu się z BONBON, może Was ogarnąć pragnienie powrotu do dzieciństwa. Do beztroski, uśmiechu, zabawy i ciągłej radości.
Zapach przepięknego karmelu przeniesie Was do krain tak barwnych i kolorowych, że nie będziecie chciały z nich powrócić...
Jest zniewalająco, maksymalnie, obłędnie słodki!
Oczywiście nie każdemu będzie to odpowiadać, jednak ja gdy mam gorszy dzień, lub wiem, że czeka mnie coś stresującego, lubię się nimi spryskać i uśmiech od razu wkrada się na moją twarz. 
Fanom świeżych, cytrusowych zapachów, raczej nie przypadnie do gustu.
Osobiście nie wyczuwam w nich mocnych akcentów owocowych, czy kwiatowych- cały czas jest słodziutko i przyjemnie :)
Choć jest to cudna kompozycja, w większości opinii jakie przeczytałam, porównuje się go do geniuszu FLOWERBOMB. I tutaj "Cukierek" nie wypada już najlepiej.
Czy się z tym zgadzam? 
Niekoniecznie.
Oczywistym jest, że każdy zapach po prostu musi być inny. FLOWERBOMB został wprowadzony do sprzedaży w 2005 roku i chyba zostanie nieśmiertelny, natomiast BONBON w 2014, czyli dziewięć lat później. Dlatego rozumiem, że paniom, które używały przez lata tego pierwszego, jest po prostu ciężko przekonać się do drugiego. Choć zawierają kilka wspólnych nut zapachowych, to jednak finalnie znacznie się różnią.
Poza tym, grzechem byłoby nie wspomnieć o flakonie!
Przepiękna, różowa kokardka, która na pewno wyróżnia się na drogeryjnych półkach.
Podsumowując...
BONBON mnie oczarował! Ma w sobie niepowtarzalny czar i urok, oraz magiczną moc przenoszenia w czasie. Choć nie jest tani (około 350-380 zł/ 50 ml), to na zawsze pozostanę mu wierna :)





 
Pozdrawiam, całuję :**

środa, 28 stycznia 2015

ZIELONA KRESKA GOLDEN ROSE

Dziś kolejna odsłona makijażu z kreską firmy Golden Rose.
Moja opinia się nie zmieniła i nadal uważam, że warto zakupić ten produkt.
Recenzję eye-linera znajdziecie dokładnie dwa posty niżej :)













Pozdrawiam, całuję :) :***

COCO CHANEL MADEMOISELLE

Witam,
Nie tak dawno wrzucałam zdjęcie swojej półki, na której w rządkach poustawiane są perfumy. Tak, jest to coś, co kocham i nie mogę bez tego żyć. 
Dość długo przebywałam za granicą (Wielka Brytania) i tam też na bieżąco zaopatrywałam się w nowe  flakoniki. Poza tym, mogłam sobie na to pozwolić.
Mały przykład- najmniejsza stawka w tym kraju to 6.31 funta/na godzinę... Przyjmując, że przepracuje się 10 godzin w ciągu dnia, wychodzi 63.1 funta...
63.1 funta...
A perfumy z wyższej półki kosztują właśnie tyle (są i droższe, ale przyjmijmy to opcjonalnie).
Więc czysto logicznie wychodzi na to, że pracując tylko jeden dzień (jeden dzień!) jesteśmy w stanie kupić sobie porządne perfumy.
Porównując to z zarobkami w Polsce i cenami buteleczek...Cóż...W zasadzie nawet nie ma się nad czym rozwodzić.
Nie zrozumcie mnie źle- kocham nasz kraj i dlatego wróciłam. Chcę tu mieszkać i żyć. Ale nie ukrywajmy, że jest tutaj naprawdę ciężko.
Dlatego też zaopatrzyłam się w to co uwielbiam na następne 736178 lat i myślę, że wystarczy :)
Aczkolwiek poruszając jeszcze jedną kwestię...
Bardzo lubię chodzić po drogeriach i poznawać nowe zapachy, ale też próbować te, które już miałam. I tutaj moja kolejna chłodna kalkulacja. Zauważyłam ( a może raczej wyczułam ), że perfumy, które mam (z Anglii), pachną o wiele mocniej i o wiele dłużej niż te, które są u nas w drogeriach.
Autentycznie.
Nie wiem z czego to wynika, ale mam dość wyczulony zmysł węchu i jestem przerażona jak dalece odbiegają od siebie dwa takie same zapachy, tyle że z różnych krajów. 
Ale dość już o tym.
Teraz czas na przejście do konkretów, a mianowicie chciałam zaprezentować Wam mój ukochany zapach, który chyba nigdy mi się nie znudzi.
Coco Chanel Mademoiselle.




Nuty zapachowe:
nuta głowy: sycylijska pomarańcza, kalambriańska bergamota
nuta serca: róża, orientalny jaśmin
nuta bazy: indonezyjska paczula, haitańska wetiweria, wanilia z Réunion, białe piżmo


Świeży, kobiecy zapach, z gatunku klasycznych i eleganckich, choć jak dla mnie, idealny na każdą okazję- lekki i dziewczęcy na dzień do pracy, ale zarazem zmysłowy i tajemniczy na wieczorną kolację. 
Zapach na pewno przykuwa uwagę.
Utrzymuje się bardzo długo i jest maksymalnie wydajny- nie trzeba wylewać na siebie pół butelki- wystarczą dwa psiknięcia i pachnie się caluśki dzień. Na ubraniach czuć go nawet do kilku dni.
Nuty pięknie ze sobą współgrają- te owocowe cudownie otulają bardziej romantyczne róże i jaśmin.
Zapach jest jedyny w swoim rodzaju, raczej zawsze będzie moim numerem jeden.
Na koniec flakon, tak charakterystyczny w prostocie i elegancji Chanel. 
Cudo <3 <3 <3
 

wtorek, 27 stycznia 2015

SREBRNA KRESKA GOLDEN ROSE

Witam :)
Nie tak dawno jak 3 dni temu, zaopatrzyłam się w kilka nowych kosmetyków firmy Golden Rose, które chciałam Wam zaprezentować, oraz obiektywnie ocenić.
Dziś makijaż ze srebrną kreską, wykonaną eye-linerem tej właśnie firmy.








Co mogę powiedzieć o produkcie, którego użyłam?
Otóż- jestem pozytywnie zaskoczona :)
Pomimo tego, że nakładałam go dwa razy, muszę przyznać, że kolor jest naprawdę wyrazisty, czego się nie spodziewałam.
Pędzelkiem operuje się bardzo łatwo- myślę, że byłby odpowiedni nawet dla początkujących, którzy rozpoczynają swoją przygodę z kreskami.
Największym jednak plusem eye-linera jest oczywiście cena. Kosztuje około 11 złotych, więc moim zdaniem warto się pokusić o wypróbowanie.
Powyżej przedstawiam zdjęcia  efektu końcowego, na dole możecie zobaczyć, jak wygląda produkt.









As always- hope you'll like it :)
Pozdrawiam, całuję :***



niedziela, 25 stycznia 2015

SHREK NA PAZNOKCIACH :)

Witam :)
Dziś na moich paznokciach zagościł kolor, jakiego nigdy wcześniej nie miałam. Szczerze mówiąc, bałam się co z tego wyjdzie, ale efekt - muszę przyznać - jest całkiem przyzwoity :)
Zobaczcie same ;)




Lakier, którego użyłam to Golden Rose PARIS, nr 207.
Hope you'll like it :)
Całuję :*****


środa, 21 stycznia 2015

CAŁA JA

Witam :)
Dziś chciałam przekazać Wam coś więcej o sobie, a mianowicie, co lubię najbardziej.
Ktoś kiedyś powiedział mi (lub też przeczytałam w jakiejś mądrej książce), że każdy człowiek musi mieć choćby jeden nałóg. I nie ma takich, którzy go nie mają. 
Gdyby się głębiej zastanowić, myślę, że faktycznie coś w tym jest.
Jedni palą, inni piją, jeszcze inni nie wyobrażają sobie dnia bez czegoś słodkiego...Ale są też te pozytywne nałogi- choć trudno niektórym w to uwierzyć, są ludzie, którzy codziennie muszą przeczytać choć stronę w jakiejś książce...Albo są uzależnieni od sportu- ot! wspaniały nałóg. Panie domu, które ciągle sprzątają, choć w zasadzie już nie mają nawet czego...
Jest mnóstwo nałogów, z których nawet często nie zdajemy sobie sprawy- czasem tych lepszych, a czasem gorszych. 
I ja też mam swój nałóg, z którym się dzisiaj z Wami podzielę.
Ci, którzy mnie znają, doskonale wiedzą co nim jest.
Mianowicie, moim nałogiem są PERFUMY.
Tak, jestem świadoma swojego uzależnienia, choć uważam, że osobom z mojego otoczenia to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie- w wielu przypadkach jestem osobistym doradcą w doborze odpowiednich perfum, a mój narzeczony jest wniebowzięty, kiedy dostaje kolejną partię do przetestowania (naprawdę :)).
Także summa summarum- wszyscy zadowoleni.
Ach- i nikt nie ma problemu z zastanawianiem się, co mi kupić na urodziny :)
Przedstawiam Wam swoją małą kolekcję, choć przyznam szczerze, że połowę pustych butelek już się pozbyłam, ponieważ nie zmieściłyby się na półce...






Czy znacie któryś zapach z mojej kolekcji? A może jest wśród nich jakaś perełka, którą chciałybyście mieć?
Zapraszam do komentowania :)
Jak zawsze pozdrawiam i całuję :****


wtorek, 20 stycznia 2015

BRĄZ I NIEBIESKI

Witam :)
Przedstawiam Wam mój dzisiejszy makijaż.
Mam nadzieję, że się Wam spodoba :)



Pozdrawiam :)

PEELING KAWOWY

Chcesz, aby Twoja skóra była zawsze świeża i gładka w dotyku, a najzwyczajniej w świecie nie możesz pozwolić sobie na zakup dobrego peelingu? Ja mam na to sposób.
Pamiętaj- jesteś kobietą a kobiety potrafią zaradzić wszystkiemu.
Uwierz mi, bez wychodzenia z domu możesz sama stworzyć swoje małe SPA.

W moim przypadku kawa jest podstawowym składnikiem każdego peelingu. Zawarta w nasionach kakaowca kofeina, stosowana jest jako składnik wielu kosmetyków wyszczuplających i ujędrniających. Działanie antycellulitowe jest jedną z najpopularniejszych właściwości tego peelingu. Skóra staje się bardziej napięta, jędrna i miła w dotyku. 
Pamiętaj, że jest on niewskazany u kobiet w ciąży oraz u osób o naczyniowej i wrażliwej skórze.




1. Podstawowy peeling:
- 2-3 łyżeczki kawy mielonej,
- łyżeczka cynamonu,
- woda.
Zalej kawę wrzątkiem tak, aby wody było około centymetr więcej niż kawy. Wymieszaj, dodaj cynamon ( zrezygnuj z cynamonu w przypadku używania na twarz ). W czasie kąpieli wmasuj chłodny peeling w skórę i odczekaj około 10 minut.
Pamiętaj, że kofeina pobudza ukrwienie, dlatego może pojawić się uczucie rozgrzania oraz zaczerwienienie.

Czego jeszcze możesz użyć:
- cytryna (sok)- jest naturalnym antyoksydantem, zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry, pomaga w walce z trądzikiem. Kwas cytrynowy usuwa plamy i przebarwienia, naturalnie rozjaśnia skórę
- miód- ma działanie nawilżające, chroni skórę przed utratą wilgoci, regeneruje ją, odżywia i łagodzi stany zapalne. Ma właściwości antybakteryjne, dlatego może pomóc w walce z trądzikiem
- cukier
-płatki kokosu oraz migdałów
- mleko
- olejki (cytrynowy, migdałowy, kokosowy...)
- wiele, wiele innych składników.

Ważne!
Przed każdym peelingiem należy koniecznie przeprowadzić test alergiczny.
Nałóż odrobinę na wewnętrzną stronę nadgarstka lub na skórę pod kolanem. Trzymaj około  10-15 minut- jeżeli w tym czasie nie zauważysz nic niepokojącego  (silne zaczerwienienie, swędzenie), możesz zacząć aplikację.

Pamiętaj!
Bądź rozważna używając peelingu na twarz.


P.S.
To białe "coś", co znajduje się w peelingu, to nie robale a płatki kokosu :) 

Pozdrawiam :) :*

METAMORFOZA ANETY

Witam :)
Dziś chciałam pokazać Wam efekty mojej pracy z Panią Anetą.
Hope you'll like it :)


Całuję, pozdrawiam :)

KONKURS NA FACEBOOKU

Kochane! Zapraszam na konkurs na facebooku, w którym można wygrać taki oto zestaw kosmetyków: 


 Link do konkursu znajdziecie tutaj <klik>
 
Życzę wszystkim POWODZENIA! :)


ELEGANCKIE

Witam :)
Oto moja propozycja paznokci pasujących do każdej kreacji :)
Paznokcie oczywiście naturalne :)



Całuję :*

LAKIER COLOUR ALIKE


Niedawno testowałam nowy nabytek- lakier COLOUR ALIKE. Co mogę o nim powiedzieć? Kolor rewelacja, bardzo ładnie się prezentuje na pazurkach. Pędzelek nie za duży, nie za mały- w zasadzie idealny. Lakier dość szybko schnie za co kolejny plus. Utrzymywał się na paznokciach bez szwanku całe 3 dni- dobrze czy źle? W zasadzie dobrze, bo wiadomo, że w okresie świątecznym pracy bez liku i rączki w ciągłym ruchu. Myślę, że przy pracy biurowej byłby nie do zdarcia :) Cena około 12-15 złotych, w zależności gdzie kupujemy. Osobiście polecam:)







Pozdrawiam! :*

środa, 14 stycznia 2015

METAMORFOZA KAMILI

Witam :)
Dziś także coś dla miłośniczek zmian, czyli jak za pomocą makijażu, można wydobyć z siebie ukryte piękno.
Pamiętajcie drogie Panie-makijaż nie musi być mocny, aby podkreślił nasze atuty. Musimy zastanowić się tylko, co i w jaki sposób chcemy uwidocznić, abyśmy wyglądały korzystnie.
Dlatego też u Kamili skupiłam się przede wszystkim na oczach, które są bardzo duże i piękne.
Metodą światłocienia skorygowałam drobne niedoskonałości i proszę- oto wyniki mojej pracy.
Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu :)
Pozdrawiam, całuję :***






PAZNOKCIE ŚWIĄTECZNE

 Witam :)
Może i już po Świętach, jednak zdjęcia pochodzą z tamtego okresu i są właśnie nimi inspirowane. Paznokcie oczywiście naturalne :)
As always- hope you'll like it :)











                                                     Pozdrawiam, całuję :***


MAKIJAŻ KARNAWAŁOWY

Witam:)
Dziś propozycja na makijaż karnawałowy- idealny dla bardziej odważnych :)
Hope you'll like it! :)


  

                                             Propozycja w dwóch wersjach- 
                                            same zdecydujcie, która lepsza :)






Pozdrawiam, całuję :***


INSPIROWANE POGODĄ

Witam :)
Dziś chciałam pokazać Wam makijaż oczu, który w środku kalendarzowej zimy, został zainspirowany...POGODĄ! :) Tak! :) Wczoraj za oknem można było zaobserwować typową wiosnę i tak jakoś od razu zrobiło się tęskno za tą porą roku...
A oto efekt mojej pracy :)





                                                            Całuję :****

CHOCOLATE NAILS :)

Witam serdecznie :)
Na dziś przygotowałam zdjęcia moich czekoladowych pazurków (naturalnych).
Oczywiście mam nadzieję, że się Wam spodobają :)
Pozdrawiam, buziaki :***