Witam Was Kochane!
Dziś troszkę o moim ulubieńcu pod oczy.
Żel ze świetlikiem lekarskim i babką lancetowatą zdecydowanie znajduje się u mnie na pierwszym miejscu wśród innych preparatów przeznaczonych do pielęgnacji tej delikatnej strefy.
Mimo moich (już! aż! kiedy to minęło?!) dwudziestu pięciu lat, nie mam wielkich problemów ze zmarszczkami. Lubię jednak troszczyć się o dobre nawilżenie i odżywienie cienkiej skóry okolicy oczu. Nie od dziś wiadomo, że lepsza jest prewencja niż leczenie ;)
Żel wygrałam już jakiś czas temu u Madzi z bloga Land of Vanity za co jeszcze raz dziękuję. Nie zaczęłam go używać od razu, ponieważ na wykończeniu miałam jeszcze jeden krem, który i tak finalnie wylądował na półce u mojej bratowej. W tym natomiast zakochałam się od razu.
Co mówi o nim producent:
"Zastosowanie: dla osób ze skłonnością do podrażnień i obrzęków skóry powiek i okolic oczu oraz posiadających wzrok zmęczony sztucznym oświetleniem. Bezpieczny przy szkłach kontaktowych.
Działanie: zapobiega powstawaniu tzw. "worków" pod oczami. Likwiduje poranną opuchliznę, uspokaja zestresowaną skórę. Biologicznie aktywne wyciągi roślinne zawarte w żelu pobudzają mikrokrążenie, działają przeciwobrzękowo, przeciwzapalnie i kojąco.
Efekt: ulga i ukojenie dla zmęczonych, obrzękniętych okolic oczu. Zdrowa, rozświetlona skóra".
"Zawiera substancje bioaktywne:
Ekstrakt ze świetlika lekarskiego- o działaniu przeciwzapalnym, przeciwpodrażnieniowym i kojącym. Usuwa objawy zmęczenia oczu.
Ekstrakt z liści babki lancetowatej- działa przeciwzapalnie i ściągająco. Zmniejsza przepuszczalność naczyń krwionośnych i istniejące obrzęki.
Pantenol- nadaje skórze gładkość i elastyczność. Przyspiesza gojenie, łagodzi podrażnienia."
W kosmetyku chyba najbardziej podoba mi się konsystencja. Jest typowo żelowa i daje przyjemne uczucie przy rozprowadzaniu. Trzymam go także w lodówce, co dodatkowo daje odczucie zimnego kompresu. Bardzo szybko się wchłania, za co kolejny plus.
Przy dłuższym stosowaniu zauważyłam lekkie rozjaśnienie i wygładzenie okolicy oczu. Nie jest spektakularne, ale jednak widoczne.
Specyfik jest bardzo, bardzo wydajny! Mam wrażenie, że w ogóle go nie ubywa.
Cena także bardzo przystępna, bo kosztuje około 8-9 złotych. Dostępny w aptece.
A Wy jakich macie ulubieńców pod oczy?
Pozdrawiam, całuję :)
Fajnie, że zauważyłaś wygładzenie okolic oczu. Dla mnie żele Flosleku są zbyt lekkie :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, jest bardzo lekki, ale widzę lekkie napięcie wokół oczu :)
Usuńmnie też podoba się ta konsystencja :) z pewnością się na niego skuszę.. moja przygoda z pielęgnacją okolic oczu zaczęła się dopiero niedawno, więc miło będzie przetestować :)
OdpowiedzUsuńja jeszcze nigdy nie miałam żadnego kremu pod oczy... ale mam 24 lata... więc chyba czas zacząć.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńWidzę że jesteśmy w tym samym wieku :) O tym żelu słyszałam wiele dobrego, ja na jesień chcę coś znaleźć bardziej konkretnego a na wiosnę znów lżejszego, myślę że żel spisałby się znakomicie
OdpowiedzUsuńod x lat używam tego żelu , czasami wymieniam na rumiankowy :) świetnie koi skórę pod oczami.
OdpowiedzUsuńO tak, to prawda :)
UsuńTego produktu nie znam. Kocham krem pod oczy Clarins :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam Clarinsa :)
Usuńnie miałam ale słyszałam dobre opinie nie raz :-)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda, uwielbiam takie kremy pod oczy. :-)
OdpowiedzUsuńWorki pod oczami ? To będzie coś dla mnie <3
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńU mnie nie do końca dobrze się sprawdza.
OdpowiedzUsuńJest bardzo lekki i delikatny...Może potrzebujesz czegoś mocniejszego? Ja jeszcze nie mam wielkich problemów ze zmarszczkami, więc bardzo mi odpowiada :)
UsuńChętnie go wypróbuję :) Jak tylko wykończę krem z Tołpy :)
OdpowiedzUsuńTołpę mam na liście :)
UsuńPodoba mi się konsystencja, no i niska cena! :)
OdpowiedzUsuńCo Ci powiem? To klasyk!:)
OdpowiedzUsuńChyba spróbuję, tym bardziej, że ostatnio mam strasznie zmęczone oczy i powieki ;-)
OdpowiedzUsuńNa pewno złagodzi Twoje problemy :)
UsuńTaki lekki żelik w sam raz na dzień dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam ale zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńU mnie się nie sprawdził, ale cieszę się, że z Tobą było inaczej. Jednak nagroda trafiła w odpowiednie ręce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dzięki Madziu! :)
UsuńKilka lat temu go miałam, ale przyznam, że nie pamiętam jak się sprawdzał. Pamiętam natomiast, że trzymałam ten krem w lodówce:)
OdpowiedzUsuńTeż tak robię :)
UsuńJa również lubię ten żel ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo go lubiłam i często używałam :)
OdpowiedzUsuńJaka fajna konsystencja tego produktu :)
OdpowiedzUsuńJa używam żelu ze świetlikiem, ale z...AVY ;) Z ciekawości jak go skończę to rozejrzę się za tym cudem, choćby po to by porównac efekty :)
OdpowiedzUsuńOooo ! Pamiętam dokładnie, że ten żel był moim pierwszym kosmetykiem pod oczy jaki stosowałam - mam do niego sentyment. Strasznie lubiłam jego działanie rozgrzewające i tą galaretkowatą konsystencję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
http://www.hushaaabye.blogspot.com
Używałam go jakieś dwa lata temu i byłam zadowolona. Jeśli nie ma się zbyt wymagającej skóry pod oczami to jest idealny :)
OdpowiedzUsuń