Witam moje Kochane!
Dość chwilkę tutaj nie zaglądałam, co spowodowane było siłami wyższymi, ale mam nadzieję że znów zaczniemy się częściej "spotykać" :) Dziękuję także tym z Was, które pisały do mnie pytając o mój powrót. Było to bardzo, bardzo miłe!
Dziś słówko na temat toniku firmy Bielenda, którego używam od dłuższego czasu.
Wyżej wspomnianą markę lepiej poznałam tak w zasadzie na swojej uczelni. Wcześniej Bielenda kojarzyła mi się raczej z kosmetykami niższej kategorii. Dlaczego? Może dlatego, że kosmetyki były tanie? Może dlatego, że nie miałam doświadczenia? Może dlatego, że po prostu nie miałam z nimi styczności? Może...
W każdym bądź razie tak było kiedyś.
Od kilku lat bardziej doceniam i szanuję nasze rodzime marki oraz produkty, które nam oferują.
Dlatego też, do swojej codziennej pielęgnacji staram się używać choć jednego polskiego kosmetyku (aczkolwiek mam ich całkiem sporo).
Podstawową funkcją każdego toniku jest oczywiście przywracanie naturalnego pH skóry. Dobrze, ale co to w zasadzie znaczy?
Otóż nasze pH jest często zmieniane poprzez produkty których używamy do oczyszczania cery i zmywania makijażu. Skóra ma odczyn kwaśny, dzięki temu broni się przed grzybami i bakteriami, które- przy zaburzeniach tego odczynu- mogą powodować schorzenia dermatologiczne. Dlatego, po umyciu twarzy konieczne jest przywrócenie tejże naturalnej bariery ochronnej.
Poza tym, przecieranie skóry wacikiem nasączonym tonikiem zwiększa absorpcję składników odżywczych z następnie nakładanych preparatów.
Prościej- krem, który nałożymy bezpośrednio na skórę, będzie miał słabsze działanie niż ten, który nałożymy na skórę przetartą tonikiem.
Ultranawilżający tonik do twarzy firmy Bielenda Professional przeznaczony jest do każdego rodzaju cery, a w szczególności do cery suchej i odwodnionej.
Co mogę o nim napisać? Powiedzmy sobie szczerze- trudno opisywać tonik.
Ale!
Pół roku temu miało miejsce pewne zdarzenie, które wpłynęło na bardzo pozytywną ocenę opisywanego produktu.
Otóż, mojemu Tacie z dnia na dzień na skórze pojawiły się ogniska zapalne, wyglądające w zasadzie jak bardzo delikatne ogniska łuszczycowe. W ruch poszły kremy i różnego rodzaju preparaty. Pomogły? Tak, choć słabo.
I wtedy, za moją namową, Tata zaczął przecierać skórę tonikiem a dopiero później nakładać specyfik.
Pomogło? Bardzo!
Po tygodniu nie było śladu suchej skóry.
Tak więc, zaleta o której pisałam wyżej sprawdziła się w stu procentach.
Bielenda dostaje także wielki plus za opakowanie z pompką, która wdzięcznie ułatwia aplikację.
Trudno nie wspomnieć też o zapachu, który jest po prostu...uroczy. Choć jestem pasjonatką zapachów, to uwierzcie- nie potrafię go opisać. Moje klientki także go uwielbiają.
Tonik przeznaczony jest tylko do użytku profesjonalnego. Nigdy nie zastanawiałam się, czy można kupić go ot tak, ponieważ ja hurtownię profesjonalną mam na uczelni...
Ale jeżeli będziecie miały jakąkolwiek okazję, to polecam jak najbardziej!
Cena: 39 złotych
Czy tonik jest u Was podstawą pielęgnacji czy też zapominacie o jego używaniu?
A może po prostu uważacie, że jest zbędny?
Czekam na Wasze komentarze :)
Całuję mocno!
Oj pierwszy raz go widzę, ale opakowanie zachęcające i ta pompka.
OdpowiedzUsuńMi zawsze z początku roku cera robi się bardzo sucha, nie raz szukam pomocy i nie zawsze udaje mi się zwalczyć ten problem. Widzę, że tonik jest warty uwagi, szkoda że ma swoją cene
OdpowiedzUsuńMa aż 500 ml, więc cena nie jest moim zdaniem wygórowana :)
UsuńCzuję się konkretnie skuszona i recenzją i samym wyglądem butelki i kolorkiem toniku :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że istnieje coś takiego jak Bielenda profesjonalna :) Raczej nie ma ich w drogeriach ;)
OdpowiedzUsuńNie, nie :) W drogeriach na pewno ich nie ma :)
UsuńBielenda bardzo się poprawiła. Obecnie z serii profesjonalnej mam wodę różaną i bardzo ją lubię, ten tonik też zamieszam sprawdzić na moich klientkach ;)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że toniki używam rzadko. Dopiero teraz wykończyłam z YR a obecnie planuję pielęgnację z wodą różaną :)
OdpowiedzUsuńWoda różana jest znakomita :) Polecam bułgarską różę damasceńską z Alteya Organics :)
UsuńJa nie używam toników wcale, jakoś ich nie potrzebuję :)
OdpowiedzUsuńKażdy ma oczywiście swój punkt widzenia i ja go oczywiście szanuję :)
UsuńZ tonikiem czy bez i tak masz piękną cerę Kochana :)
Świetne te toniki, tylko zużyć je trudno :-/ Mój jest molestowany od kilku miesięcy i nadal jest go bardzo dużo.
OdpowiedzUsuńNie miałam, głównie używam hydrolatów. :)
OdpowiedzUsuńPo tym toniku dostałam takiej alergii, że moja twarz wyglądała jak poparzona! :(
OdpowiedzUsuńOj, bardzo mi przykro.
UsuńNiestety nikt nie jest w stanie przewidzieć takiej sytuacji. Z każdym produktem jest tak, że stu osobom będzie odpowiadał, a jedna dostanie uczulenia. Niestety trafiło na Ciebie. Współczuję, bo wiem że jest to bardzo nieprzyjemne doświadczenie.
zawsze używam toniku rano :)
OdpowiedzUsuńa ja z bielendy nic jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńMiałam mleczko z tej serii, bardzo fajne było
OdpowiedzUsuńCała seria jest moim zdaniem warta uwagi :) Ja osobiście posiadam jeszcze maskę algową i krem do twarzy :)
UsuńFajna butelka z pompką. Unikam kosmetyków nawilżających ;)
OdpowiedzUsuńA dlaczego? :)
UsuńNo właśnie ja chciałam go wypróbować, a stacjonar4nie nie mogę nigdzie znaleźć, chyba muszę poszukać w internetowych hurtowniach.
OdpowiedzUsuńFajna sprawa, ale trochę duża pojemność , ja jednak i tak bym się nie skusiła, bo mam mieszaną cerę.
OdpowiedzUsuńTonik przeznaczony jest do każdego rodzaju cery, więc dla mieszanej także :)
UsuńStaram się regularnie używać toników, ale nie mam ulubionego. Bielendę bardzo lubię, więc chętnie zajrzę do drogerii i obmacam ten produkt i pewnie kupię.
OdpowiedzUsuńFajny blog, Obserwuję i namawiam do rewizyty i rewanżu;).
Ja w sumie toniki zamieniłam na płyny micelarne :)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki z Bielendy, ale o tym toniku jeszcze nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńnie widziałam jeszcze tego toniku z Bielendy, no, no prezentuje się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńU mnie tonik zawsze, z Bielenda Professional kuszą mnie algowe maski :)
OdpowiedzUsuńMam kilka masek algowych z Bielendy i je uwielbiam :)
UsuńNigdy wcześniej go nie widziałam, ale super, że ma pompkę :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę ten produkt.
OdpowiedzUsuńJestem zaskoczona tym produktem, nigdy się z nim nie spotkałam. Z chęcią wypróbuję. :-)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńJa już od 2 lat nie używam toniku, przekonałaś mnie do zakupu akurat tego :) muszę się rozejrzeć w sklepach i go znaleźć :D
OdpowiedzUsuńW stacjonarnych sklepach raczej go nie znajdziesz Kochana...
UsuńPolecam poszperać w internecie :)
Nawet nie wiedziałam, że tonik tak wpływa na skuteczność innych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńMała rzecz, a wiele zmienia :)
UsuńNie używałam nic z Bielendy. Mam tonik z ziaji! :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze że wcześniej nigdzie go nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńMiałam, mi służył ;)
OdpowiedzUsuńhttp://sk-artist.blogspot.com
Bardzo lubię Bielendę ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę go :) zaciekawił mnie :) plus ogromny za pompkę :)
OdpowiedzUsuń