Pewnie spowodowane jest to tym, że mam pełno egzaminów (sesja), a jak wiadomo wtedy student ma najwięcej czasu na wszystko poza nauką.
"Jeszcze tylko pozamiatam pustynię i mogę iść się uczyć".
Dokładnie tak to u mnie wygląda :)
Poza tym, mam bardzo duże szczęście, bo wiedzę przyswajam dość szybko, także mogę sobie pozwolić na jeszcze chwilkę spędzoną przy blogu :)
Chciałam Wam przedstawić mój absolutny hit w pielęgnacji włosów.
Jest to maska Tutto Per Te- Crema Latte.
Maska jest produktem profesjonalnym pochodzenia włoskiego.
Ja kosmetyk dostałam od swojej przyszłej szwagierki, która jest fryzjerką (Gosia, dziękuję jeszcze raz!). Od tamtej pory używam go regularnie i nie wyobrażam sobie nie mieć go w łazience :)
Maska zawiera mleczne proteiny, które wspaniale nawilżają włosy. Są odżywione i mięciutkie w dotyku.
Bardzo dobrze sprawdza się też u mojej Mamy, która farbuje włosy. Regeneruje je i dlatego pomimo ciągłej koloryzacji wyglądają zdrowo.
Maska jest bardzo wydajna i ma 12 miesięcy okresu przydatności. Starcza jej na naprawdę bardzo długo, dlatego dobrze, jeżeli mamy w domu kogoś, kto mógłby nam pomóc ją zużyć. No chyba że mamy bardzo długie włosy :)
Ale, co w niej najlepsze i najcudowniejsze to zapach! Jest nie do opisania! :)
Mleczno- waniliowy....Taki jak mleczne cukierki, jakie jadałam w dzieciństwie. Po prostu PRZECUDOWNY!
Konsystencja kremowa, nie ścieka z włosów, dość gęsta. Idealna.
Do tego pojemność i cena- szok.
Za 1000 ml (1 litr) zapłacimy około 17 złotych....17 złotych za takie cudo :)
Jest to mój hit i uwierzcie- moje włosy wyglądają naprawdę zdrowo.
Może to też zasługa braku koloryzacji i niekorzystania z prostownicy i suszarki (bardzo, bardzo sporadycznie), ale maska robi robotę :)
Tak jak pisałam wcześniej, ja ją dostałam, ale o ile się nie mylę, można ją kupić w sklepie internetowym ToTo Hair.
Kochane, ja polecam z całego serca!
Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że nie miałam lepszego kosmetyku do włosów.
Miałyście, używałyście?
Zapraszam do komentowania :)
Pozdrawiam :***